24 października 2022

Willa gangstera "Dziada". Tak mieszkał legendarny polski mafioso

Polska jest krajem, który wyhodował sobie całkiem dużo gangsterów, a ci zostawili po sobie spore majątki. Szczególnie ciekawe są ich rezydencje. W Trójmieście można wyjąć willę "Nikosia", o którym powstał film i do dziś krążą o nim legendy. Sam ich bohater już nie żyje. Willa "Masy", słynnego świadka koronnego, popada w ruinę. Nie lepiej jest z rezydencją "Dziada", przypuszczalnego lidera grupy wołomińskiej. Ogromny dom chyli się ku upadkowi, w dodatku w sierpniu 2022 roku spłonął, a ogień całkowicie zniszczył dach. Willa "Dziada" z Wołomina - gmaszysko - może już tego nie przetrwać.

Ogromna willa polskiego gangstera

Willa gangstera "Dziada" jest tak nazywana od pseudonimu domniemanego bossa mafii wołomińskiej Henryka N. Jak jest, każdy wie, ale nigdy nie udowodniono mu kierowania tą grupą, choć został skazany za napaść, przenyt i handel narkotykami. Majątku miał się dorobić na obrocie wódką. Henryk N. chwalił się, że zgromadził majątek wysokości 20 mln dolarów. "Dziad" czyli Henryk N. mieszkał w latach 90. XX wieku w podwarszawskich Ząbkach. Mimo to nabył willę pod Piasecznem. Jednak nigdy w tej willi na stałe nie zamieszkał. Służyła ona za miejsce spotkań, a według miejscowych odbywały się tu liczne imprezy. Na działce położonej 10 km od Piaseczna w Pracach Dużych w gminie Tarczyn dziś stoi ogromna willa o powierzchni 1200 metrów kwadratowych, a obok jest drugi, mniejszy dom, prawdopodobnie dla gości lub zatrudnionych tam ludzi np. ochrony.

Czytaj więcej: Cmentarz Golęcino w Szczecinie

Gigantyczna willa "Dziada" jest dziś w totalnej w ruinie, bo od lat nikt się nią nie intersował. Jeszcze niedawno (w 2022 r.) była tam zachowana wyłożona drewnem sauna, ozdobne sztukaterie, drewniane podłogi, dwa kominki, kilka szaf i drzwi wewnętrzne. Katastrofalny stan budynku pogorszył jeszcze bardziej pożar, który wybuchł w nocy z soboty na niedzielę 6 na 7 sierpnia 2022 r. W środku są ślady po szalejącym żywiole. Spłonął charakterystyczny dach pokryty blachą, a co się nie spaliło, to rozebrali strażacy. Ponadto jest tam pełno śmieci, a na ścianach znajduje się sporo graffiti. Wnętrza noszą ślady działalności złomiarzy, którzy wyrwali, co się tylko dało, ogołacając willę z wyposażenia zawierającego metal. Mniejszy dom ocalał, ale jest zarośnięty.

Willa "Dziada" na sprzedaż

Wcześniej właścicielem nieruchomości był biznesmen budowlany Tadeusz Maćkowiak, który produkował szkło zespolone. Dziennikarz Piotr Pytlakowski pisał, że planował on budowę pola golfowego, a dom miał być klubem dla graczy. Dom został jednak przejęty za długi. Sam Maćkowiak wyjechał do USA i ślad po nim zaginął. Leszek Kraskowski, były dziennikarz "Rzeczpospolitej", podaje, że Maćkowiak był ścigany listem gończym, ale nie udało się go organom ścigania odnaleźć. "Dziad" ponoć wcale nie chciał w tym domu mieszkać, a jedynie zarobić na jego sprzedaży. Być może miał to być dom publiczny. Skąd to podejrzenie? Kanał "Urbex historia" podał, że w każdym pokoju w domu była łazienka. Jednak z planów niewiele wyszło, bo w 1999 roku właściciel trafił do zakładu karnego z wyrokiem za podżeganie do zabójstwa i zlecenie napadu.

Czytaj więcej: Mosorny Groń

"Dziad" mieszkał w Wołominie, bo tam były jego ukochane gołębie. Zresztą 15 kwietnia 1995 roku to gołębnik stał się teatrem nieudanego zamachu na "Dziada". Zginęły trzy osoby przebywające w środku. Było jednak ciemno i "cyngiel" nie zauważył, że "bossa" grupy wołomińskiej nie było. Czy żyje "Dziad" - mógłby ktoś zapytać. "Dziad" zmarł w więzieniu w Piotrkowie Trybunalskim po tym jak skazano go na siedem lat więzienia za podżeganie zabójstwa jednego z liderów konkurencyjnej grupy pruszkowskiej i zlecenie napadu. Uniewinniono go natomiast od zarzutu kierowania gangiem. Henryk N. nie żyje. Henryk N. ps. Dziad zmarł podczas gry w ping-ponga w świetlicy piotrkowskiego więzienia. Jego brat Wiesław N., pseudonim Wariat, zginął w gangsterskich porachunkach. Syn "Dziada" Paweł, ps. Mrówa, zginął dwa miesiące przed śmiercią ojca. Dlatego najprawdopodobniej dom należy do żony "Dziada". Leszek Kraskowski sprawdził, że willa nadal zapisana jest w księgach wieczystych jako należąca do Henryka N. Tam, gdzie jest opuszczona willa "Dziada", jest jednak obecnie dzikie, zarośnięte pole. Kilka lat temu dom był na sprzedaż za 300 tys. dolarów czyli za około 1 milion zł. Wygląda jakby nikt się nie interesował nieruchomością.

"Dziad". Historia gangstera

Gang wołomiński zaczął się organizować pod koniec lat 80. XX wieku. Jego liderami byli wtedy Henryk N. ps. "Dziad", Wiesław N. ps. "Wariat", a także Marian K. ps. "Maniek" vel "Stary Klepak", Ludwik A. ps. "Lutek" oraz Andrzej Cz. ps. "Kikir". Jednak wbrew powszechnej opinii "Dziad" i "Wariat" szybko zostali domniemanymi szefami grupy ząbkowsko-praskiej. A gangiem wołomińśkim mieli zarządzać "Maniek" i "Lutek", zaś "Kikir" kierował grupą markowską. "Dziad" mieszkał w podwarszawskich Ząbkach i w naturalny sposób kontrolował swój teren. Grupa wołomińska stała się znana z gangsterskiej wojny i porachunków z grupami pruszkowską i ząbkowską, która nasiliła się w latach 90. Była to o wojna o wpływy. Mafie chciały kontrolować jak największy obszar, aby prowadzić na nim interesy: handel alkoholem, narkotykami, wyłudzenia, napady i inne przestępstwa.

Czytaj więcej: Zamek w Reszlu

"Dziad" był z wykształceia stolarzem. Urodził się w 1948 r. Jego ojciec zmarł na gruźlicę, gdy Henryk N. miał 13 lat. Po przeprowadzce do Ząbek z warszawskiego Targówka założył tam m.in. kantor wymiany walut i lombard. Następnie zajął się handlem nielegalnym spirytusem. 15 kwietnia 1995 roku w wyniku wojny z gangiem pruszkowskim miał miejsce zamach na życie "Dziada". Trzy osoby zginęły, gdy nieznany sprawca ostrzelał jego gołębnik, w którym odbywały się spotkania. On sam ocalał. Zasłynął udziałem w zakupie przez służby pięciu ton papieru z Niemiec, który miał być przeznaczony na wydrukowanie milionów fałszywych rosyjskich rubli. "Dziad" ładunek ukradł, część udało mu się z pomocą brata wykorzystać, ale resztę zwrócił. Nie udowodniono mu kierowania mafią, a do więzienia trafił za podżeganie do zabójstwa Leszka D. ps. Wańka, członka zarządu grupy pruszkowskiej i zlecenie napadu na małżeństwo spod Warszawy. Dodatkowo skazano go za obrazę prokuratorów. Odsiadując siedmioletni wyrok napisał książkę "Świat według Dziada - Pseudonim »Dziad«", którą sam wydał w 2002 r. Henryk N. zmarł w więzieniu w Radomiu 30 października 2007 r. między godziną 8:15 a 8:30, podczas zajęć świetlicowych. Najprawdopodobniej doznał wylewu krwi do mózgu podczas gry w tenisa stołowego.

Willa "Dziada". Jak dojechać?

Gdzie jest opuszczona willa "Dziada"? Jaki jest  adres domu "Dziada"? Aby znaleźć willę "Dziada", domniemanego bossa mafii wołomińskiej, trzeba pojechać do wsi Prace Duże, między Piasecznem a Tarczynem. Tam, już na miejscu, trzeba popytać miejscowych, którzy doskonale wiedzą, gdzie odbywały się mafijne spotkania.

Czytaj więcej: Huta szkła kryształowego Julia w Karkonoszach

Jak dojechać do willi "Dziada"? Willa "Dziada" adres z pewnością ma. Jednak dokładne umiejscowienie opuszczonych obiektów nie jest zazwyczaj podawane. Zwykle to pewnego rodzaju łamigłówka. Po co? By nie przyciągć nieodpowiedzialnych gości i nie narażać obiektów na zniszczenie. Prace Duże, jak dojechać? Jeśli są kłopoty z trafieniem do Prac Dużych, wystarczy kliknąć w Mapy Google lub wstukać "willa Dziada mapa". Warto się skusić na tę wycieczkę.



Zobacz zdjęcia z willi gangstera "Dziada" (z 10 czerwca 2023).









Pokaźnych rozmiarów antena satelitarna leży w chaszczach.














Nie wszystkie sztukaterie odpadły z sufitów.





Grzyb panoszy się coraz śmielej.









Resztki pseudopałacowej świetności.

























Przyroda jeszcze się czai, ale za chwilę wkroczy do środka na całego.





Złomiarze prują ściany metodycznie, rura za rurą.



















Front, który kiedyś miał znamionować prestiż, maluczkim zaś ukazać w całej krasie potęgę mafii.







Spalone poddasze.












Fontanna w ogrodzie. Dziś ruina i śmietnisko pełne butwiejących materacy.





Domek ochroniarza.





Groteskowo jednoosobowe schody. W razie oblężenia wróg nie ma szans.
















Dziura w płocie i wywleczony fotel.





Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.


Znasz? Skomentuj!