12 sierpnia 2023

Polski święty w złotej trumience. Zdumiewająca katedra w Ołomuńcu

Katedra św. Wacława w Ołomuńcu jest widoczna z daleka. Góruje nad czeskim miastem i wyraźnie dominuje w jego panoramie. Kiedy się do niej niespiesznie zbliżaliśmy, lecący po błękitnym niebie, pasażerski samolot błyszcząc w słońcu niespiesznie nanizał trzy katedralne wieże na bielejącą w górze smugę kondensacyjną. Piękny widok. Wzgórze katedralne wtulone w zakole kanału Młynówka, odnogi rzeki Morawy jest z pewnością ewenementem pod względem architektonicznym i estetycznym. Na tyle dużym, że w Google Maps po dużym przybliżeniu widoku z satelity zobaczymy trójwymiarowy obraz katedry z góry. Przesuwając mapę poczujemy się, jakbyśmy sterowali dronem tuż nad strzelistymi gotyckimi wierzchołkami przy placu Václavské náměstí w Ołomuńcu.

Romańskie korzenie katedry w Ołomuńcu 

Budowa tego kościoła zaczęła się w latach 1104-1107, gdy odpowiednio godnej świątyni zapragnął książę Świętopełk z ołomunieckiej dynastii Przemyślidów. Nie był to byle kto - jego wujem był sam król Wacław II. Dopiero co w 1103 roku Świętopełk wrócił z wyprawy na Polskę. W 1107 roku Bolesław Krzywousty pomógł mu objąć władzę i zostać królem Czech. Dlatego budowę prowadził dalej jego syn Henryk, a w 1130 r. zajął się tym projektem biskup ołomuniecki Jindřich Zdík, który wyświęcił niedokończoną świątynię w 1131 roku. 


Dopiero dziesięć lat po tym wydarzeniu powstała bazylika romańska, w której głównej nawie towarzyszyły dwie mniejsze. Od razu też nadano jej miano katedry, kościoła biskupiego, trafiła także na biskupią pieczęć. Stąd też wiadomo jak pierwotnie wyglądała, bo jedyne ślady jakie po niej zostały to relikty fundamentów wież jej fasady oraz krypta, którą zasypano. Jak to często bywa świątynia nie miała szczęścia. Kościół ten spłonął doszczętnie w 1264 roku. A kiedy wzięto się do jego odbudowy nikt już nie zaprzątał sobie głowy stylem romańskim, bo już go... nie było.

Gotyk, klasycyzm, neogotyk i... piorun

Gdy romański kościół spłonął, a decyzję o odbudowie podjął biskup Bruno ze Schauenburku, w architekturze obowiązywał już zupełnie nowy styl. Gotyk, ze strzelistymi, ostrołukowymi sklepieniami i portykami opanował skutecznie Europę i sprawił, że także w Ołomuńcu ślad po poprzednim stylu niemal całkowicie zanikł. Nowy kościół, mimo determinacji, powstawał jednak z mozołem. Może nie każdy wie, ale takie budowy trwały dziesiątki, a nawet setki lat. Czy to czegoś nie przypomina? Bazylika Sagrada Familia autorstwa Antonio Gaudiego w Barcelonie w Katalonii poczęła rosnąć w 1882 roku. Do dziś nie została całkowicie ukończona, choć jest już bliska finału. W Ołomuńcu w XIV wieku wciąż trwały prace nad sklepieniami, wznoszono filary nośne w nawie, a wokół prezbiterium powstawało nowe, dookolne przejście, czyli ambit.


Wciąż było coś do zrobienia. Pojawiały się nowe pomysły. W latach 1582-1591 powstała kaplica św. Stanisława, dobudowana przez biskupa Stanislava II Pavlovskiego, która stała się rodzinnym grobowcem. W latach 1589-1595 między wciąż stojącymi wieżami romańskimi hierarcha zudował trzecią, środkową wieżę, której dziś już nie ma. Zaś biskup Ołomuńca Franciszek z Dietrichsteinu w latach 1616-1618 kazał wznieść zupełnie nowe prezbiterium, którego sklepienie zamykało się na wysokości 23 metrów. Kazał także wykopać kryptę pod schodami, tę samą, do której dziś tak chętnie schodzą turyści, by zobaczyć zbiory: relikwie świętej Urszuli oraz szaty liturgiczne. W 1803 roku w katedrę w Ołomuńcu niespodziewanie uderzył piorun. Czy ktoś w niebiosach zauważył architektoniczny bałagan związany z wieżami? Możliwe, bo wszystkie trzy uległy całkowitemu zniszczeniu. To stąd wzięła się klasycystyczna fasada. Kościół po kolejnej przebudowie z lat 1883-1892 ma dziś trzy neogotyckie wieże. Dwie fasadowe oraz dodatkową, południową, o wysokości 100,65 metra. To druga co do wysokości wieża kościelna w Czechach. Jest tu także największy dzwon na Morawach. W kościele warto także zobaczyć przy głównym ołtarzu cztery XV-wieczne figury Ojców Kościoła autorstwa Mina da Fiesole

Szczątki św. Jana Sarkandra

Św. Jan Sarkander, w niektórych publikacjach wymieniany jako Johann Fleischmann to prezbiter, męczennik i święty Kościoła katolickiego, który jest patronem Moraw. Urodził się w Skoczowie na Śląsku w 1576 roku. Zasłynął procesją z Najświętszym Sakramentem, która w 1620 roku uratowała Holeszow przed złupieniem przez Lisowczyków w czasie wojny trzydziestoletniej. Został jednak aresztowany i osadzony w więzieniu w Ołomuńcu, gdzie był torturowany na kole, przypiekany pochodniami, a jego głowę ściskano żelazną obręcząby ujawnił tajemnicę spowiedzi. Wskutek ran i gangreny zamęczony kapłan zmarł. W 1720 roku grób męczennika otwarto, by stwierdzić po stu latach doskonały stan zwłok, co uznano za cud. 

Wówczas rozpoczął się proces beatyfikacji, a następnie kanonizacji. W centralnej części katedry, na bocznym ołtarzu można oglądać ukrytą w gablocie i dobrze oświetloną złotą trumienkę z doczesnymi szczątkami świętego. Powyżej zaś można zobaczyć jego dobrze zachowaną czaszkę. Szczątki te znalazły się w katedrze św. Wacława w Ołomuńcu dopiero po beatyfikacji, która odbyła się w bazylice św. Piotra w Rzymie 6 maja 1860 r. Na prośbę biskupów z Ołomuńca i Katowic 31 lipca 1981 rozpoczął się proces kanonizacji bł. Jana Sarkandra. Uznano, że uzdrowienie ks. Karola Pichy, proboszcza ze Skoczowa, było następstwem cudu i 5 kwietnia 1993 r. papież św. Jan Paweł II na konsystorzu ogłosił Jana Sarkandra świętym, a następnie 21 maja 1995 r. kanonizował go w Ołomuńcu wraz ze Zdzisławą Czeską podczas uroczystej mszy świętej jaka odbyła się na płycie lotniska Neředín.

Co zwiedzać w Ołomuńcu?

W Ołomuńcu - jako się czekło - koniecznie trzeba odwiedzić katedrę św. Wacława. Ta monumentalna świątynia, to znakomity wzorzec gotyckiej architktury sakralnej. Wnętrze tej świątyni sprawia na turyście ogromne wrażenie. Oprócz tego nie sposób pominąć Kolumny Trójcy Przenajświętszej na ołomunieckim Górnym Rynku. Ten zabytek wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Na turystów czeka też zegar astronomiczny w Ołomuńcu

Czytaj więcej: Ogród kwiatowy w Kromieryżu

Warto obejrzeć Dolny Rynek, mający kształt trójkąta, na którym wznosi się Kolumna Mariacka, czyli słup morowy postawiony w podzięce za ustąpienie zarazy, mający chronić przed kolejną epidemią. Ciekawym pretekstem do tematycznej wycieczki będą ołomunieckie fontanny, jest ich w sumie dziesięć, z czego sześć to barokowe zabytki, a dwie to zupełnie nowe ujęcie tematu miejskiego wodotrysku.

Jak dojechać do katedry w Ołomuńcu?

Jaki jest dojazd do katedry w Ołomuńcu (cz. Olomouc)? Jak dojechać do katedry w Ołomuńcu? Bazylika w Ołomuńcu dojazd ma łatwy. Skręcamy po prostu w ulicę Katedralną (ul. Dómská) na skrzyżowaniu z główną ulicą 1 maja.

Czytaj więcej: Katedra św. Wita w Pradze

Potem trzeba podejść uliczką, a właściwie placem Wacława (Václavské námesti) pod samą katedrę. My dotarliśmy na miejsce tramwajem. Bilet, czyli jízdenka, kosztował w sierpniu 2023 roku 18 koron czeskich dla dorosłego i 9 koron dla juniorów w wieku 6-14 lat na przejazd ważny 70 minut. Młodsze dzieci jeżdżą za darmo. Jeśli nie możemy trafić na miejsce, można kliknąć w Mapy Google.




































Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.


Znasz? Skomentuj!