Czytaj więcej: Muzeum Osteologiczne SGGW w Warszawie
Wystarczyło się zarejestrować, aplikacja Panek CarSharing pozwalała wybierać pomiędzy kultowymi ikonami polskich dróg. Takie "mobilne muzeum motoryzacji" uruchomiła firma Panek, która na co dzień wypożyczaała samochody, także przez aplikację. Do floty aut współczesnych dołączone zostały samochody - legendy, które tryumfy popularności święciły przed kilkoma dziesięcioleciami. Te auta to choćby Syrena, Polonez Caro, Fiat 126 p, Fiat 125p czy Nysa 522.
Otwierasz aplikację i jedziesz
Wszystko było takie łatwe i proste. Ściągało się aplikację Panek CarSharing, wysyłało skan prawa jazdy, podpinała kartę płatniczą i ...można było jeździć. Nie jechałem ostatecznie retro autem z logo Panek, choć bardzo chciałem. Kolejka chętnych była tak duża, że trudno było trafić na właściwy moment i... miejsce. Auta te jeździły po całym mieście. Trzeba było mieć szczęście, aby akurat stały za rogiem.
Samochody retro Panek CarSharing były rozchwytywane, nie ma się co oszukiwać, trzeba było na nie polować. Ich popularność była niesamowita. Często były w ruchu i jeśli pojawiały się na chwilę w aplikacji jako wolne, to zaraz były rezerwowane lub znikały, bo były właśnie używane. Ponadto nie zawsze były stale w jednym mieście. Na przykład Fiat 125p Panek CarSharing, który najpierw był w Warszawie, jeździł w styczniu 2020 w... Lublinie. I tam także przez cały dzień był zajęty. Ale warto było próbować.
Samochody retro Panek CarSharing były rozchwytywane, nie ma się co oszukiwać, trzeba było na nie polować. Ich popularność była niesamowita. Często były w ruchu i jeśli pojawiały się na chwilę w aplikacji jako wolne, to zaraz były rezerwowane lub znikały, bo były właśnie używane. Ponadto nie zawsze były stale w jednym mieście. Na przykład Fiat 125p Panek CarSharing, który najpierw był w Warszawie, jeździł w styczniu 2020 w... Lublinie. I tam także przez cały dzień był zajęty. Ale warto było próbować.
Statecznie w Polonezie Caro
Polonez Caro dołączył do floty Panek CarSharing w listopadzie 2018 roku. I natychmiast został popsuty. Ktoś nim bączki kręcił. Jednak auto miało system, który wykrywał nietypowe zachowanie. Na miejsce przyjechała od razu ekipa techniczna Panka i... policja.Czytaj więcej: Dąbrowiecka Góra Skansen Forteczny
Sprawca dostał 1000 zł mandatu. 25-letni Polonez Caro Panek CarSharing nie do driftowania bowiem jest stworzony, ale do jazdy nostalgicznej i statecznej.
W grupie "retro" było trochę aut, ale firma Panek CarSharing zapowiadała, że miało ich być w sumie dwadzieścia. Razem miały tworzyć platformę "fun". Oldschool? Polonez Caro, Fiat 125p, Fiat 126p, Syrena 105 i Nysa 522.
Muscle car z USA w Warszawie
Panek Car Sharing miał też ciekawostkę zagraniczną. To amerykański Pontiac Trans AM.Pontiac Trans AM Panek CarSharing, który pojawił się w ofercie sieci Panek CarSharing 21 grudnia 2019 roku. "Samochód był używany przez 33 lata wyłącznie na terenie USA, dokładniej w Connecticut, a ostatnie 12 lat przed premierą w Panku stał w garażu. (...) To więc kolejny unikat z małym przebiegiem i ciekawą historią" - poinformowała firma.
Auto miało pięciolitrowy silnik V8 o mocy 231 koni mechanicznych z trzystopniową automatyczną skrzynią biegów.
Oryginalnie ten Trans AM też był koloru białego i posiadał na masce pomarańczowego orła oraz pomarańczowe listwy, które na potrzeby usługi zostały zmienione na niebieskie.
Czytaj więcej: Fort BeniaminówPontiakiem Trans AM poszaleć nie można było, bo gdyby obroty wzrosły nagle do 4000 tysięcy na minutę, automatycznie miało reagować Biuro Obsługi Klienta Panek CarSharing. Auto było także czułe na nietypowe zachowania, niezgodne z prawem o ruchu drogowym. Chodziło o to, aby samochód w dobrej formie służył wielu klientom.
To dlatego też pojazd ten mogły wypożyczyć wyłącznie osoby, które wcześniej wydały przynajmniej 500 zł w sieci Panek CarSharing.
Koszt wynajęcia samochodu Pontiac TransAM to 2 zł za każdą minutę i 3 zł za przejechany kilometr (dane 2020 rok). Na początek auto trafiło do Warszawy, a następnie miało pojechać do Lublina, Krakowa, Wrocławia i Trójmiasta.
Koszt wynajęcia samochodu Pontiac TransAM to 2 zł za każdą minutę i 3 zł za przejechany kilometr (dane 2020 rok). Na początek auto trafiło do Warszawy, a następnie miało pojechać do Lublina, Krakowa, Wrocławia i Trójmiasta.
Szlachetna Nysa 522 w centrum Warszawy
W centrum stolicy znalazłem szlachetny samochód Nysa 522. Była ona oferowana we flocie retro Panek Carsharing. Pięknie się prezentowała przed centralnym budynkiem Warszawy i pasowała do klimatu Placu Defilad.
Nysa to marka polskich średnich samochodów dostawczych. Jak wskazuje nazwa, były one produkowane w Nysie (woj. opolskie). Co ciekawe Nysy były eksportowane w latcah 70. do... Finlandii, Norwegii i RFN. Więc chyba nie było tak źle, jak może się wydawać...
Peerelowska przygoda w Nysie 522? Czemu nie! Ten samochód może przecież dostarczyć mega wrażeń. Zwłaszcza, że do środka zmieścić się mogła cała paczka przyjaciół. Pięknie mogła wyglądać na Pradze pod Pomnikiem Kościuszkowców i pod palmą na Rondzie de Gaulle'a.
W zakładzie w Nysie, który produkował m.in. łóżka szpitalne, a miał nazwę Zakłady Budowy Nadwozi Samochodowych od 1959 roku powstawały charakterystyczne dla okresu PRL dostawczaki. Nysa 522 odróżniała się od produkowanej od 1969 roku Nysy 521 podwyższonym dachem. Nysy takie prodkuowano m.in. dla Milicji Obywatelskiej czy pogotowia ratunkowego. Były wersje skrzyniowe, furgon i do przewozu osób. 3 lutego 1994 roku z taśm zjechała ostatnia Nysa o numerze 380 tys. 575. Zakład w Nysie był już wtedy połączony z FSO Żerań. Samochody miały trzy rodzaje silników: dolnozaworowy typu M-20 o mocy 38,3 kW, górnozaworowy S-21 o mocy 51,5 kW, była też wersja z silnikiem dieslowskim Andoria o oznaczeniu 4C90 i mocy 51,5 kW. W aucie były m.in. takie rozwiązania jak spryskiwacz szyb przednich z pompką nożną.
Daewoo Lanos. Wehikuł czasu
Daewoo Lanos to auto, które od 1997 roku montowano w Polsce z zestawów. Od 1997 roku 60 proc. części do montażu pochodziło z Polski. Dopiero po wycofaniu Daewoo z Polski auto produkowane było w latach 2004-2008 na Żeraniu jako FSO Lanos. Dwa typy nadwozia - hatchback i sedan - zaspokajały gusta Polaków. Popularność Daewoo Lanos spowodowała spadek sprzedaży samochodów Fiat Siena i Fiat Palio Weekend. W latach 1997-2008 sprzedano w Polsce 148 tys. 913 egzemplarzy Lanosa. To wszystko bardzo ciekawe, bo najsłabszy ośmiozaworowy silnik benzynowy 1,4 oferował 75 koni mechanicznych mocy i 115 Nm momentu obrotowego, co miało lanosa "na papierze" rozpędzać dzięki pięciobiegowej manualnej przekładni biegów do 166 km/h. Auto było wyposażone w trzypunktowe pasy bezpieczeństwa, dla pasażera na środku tylnej kanapy był pas biodrowy. Za wspomaganie kierownicy, centralny zamek, kołpaki na kołach, przednie światła przeciwmgielne i ABS trzeba było w podstawowej wersji "S" dopłacać. Był też w sprzedaży Daewoo Lanos Sport z szesnastozaworowym silnikiem benzynowym o pojemności 1,6 litra. Miał trochę tuningu na sobie i mógł się podobać. W Polsce sprzedawano go w kolorach czarnym, czerwonym i srebrnym. Ponoć wyprodukowano 221 sztuk.
Wystarczy spojrzeć na linię nadwozia. Ten hatchback w czasach produkcji był tak nowoczesny, a jednocześnie tani, że furrorę robił wszędzie. Sprzedawał się nawet w USA.
Ponad 20 lat temu Daewoo Lanos wykopał z rynku włoski design i rozpoczął spore przetasowanie. A dziś można przypomnieć sobie te czasy z Daewoo Lanos Panek CarSharing.
Z tym wiąże się też ciekawa historia. Prezes Panek CarSharing zaczynał od jednego auta. Był nim właśnie butelkowy Daewoo Lanos. Który pierwszego dnia został... uszkodzony przez klienta.
Auto stało pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie i czekało na klienta, który rozumie ten fenomen polskiej motoryzacji. Pięknie komponowało się z flagowym zabytkiem z PRL. Ale przecież można go było zabrać na wycieczkę w inne kultowe miejsca PRL. Na przykład na Trasę Łazienkowską czy Most Poniatowskiego. Dobrze mógł też wyglądać na uliczkach Nowego Miasta.
Daewoo Lanos nadawał się też na przyjemny wiosenny piknik w Lesie Kabackim.
Jakie to było łatwe! Wystarczyło wziąć do ręki telefon, uruchomić aplikację Panek CarSharing, wsiąść do auta i jechać w siną dal. Nie wolno było tylko zapomnieć zapoznać się z instrukcją obsługi!
Niesamowita Syrena 105
W ofercie Panek Car Sharing była też Syrena 105. To część rodziny Syren, które powstawały w Polsce przez 25 lat. Produkcja Syreny 105 rozpoczęła się w 1972 roku w zakładach FSO na Żeraniu w Warszawie. Jednak w tym samym roku przeniesiono ją do zakładów FSM w Bielsku-Białej i Tychach, gdzie była wytwarzana do 1983 roku. W 1972 roku auto było produkowane w stolicy i na Śląsku, a różnica polegała na znaczku: w modelu warszawskim było to FSO, a w śląskim - WSM (Wytwórnia Sprzętu Mechanicznego w Bielsku-Białej).
"Sto piątka" charakteryzowała się "ucywilizowanymi" drzwiami. Dzięki zawiasom na przednim słupku auto przestało być "łapaczem kur", a drzwi otwierały się już we "właściwą" stronę. Lewarek zmiany biegów był przy kierownicy (sic!). Dopiero później, w wersji Syrena 105 L (czyli Syrena 105 Lux) przeniesiono go na podłogę, między siedzenia. Ten dwudrzwiowy sedan był skromnie wyposażony, ale ładny. Wyprodukowano wersję pick-up oraz legendarny model Syrena Bosto, czyli furgon z zabudową i drzwiami z tyłu. Łącznie powstało 347 tys. 648 egzemplarzy.
Podróż Syreną 105 zapewniała cudowne wrażenia z jazdy dwusuwem.
Lecą wiosenne trabanty...
W Panek CarSharing można było też wynająć auto marki Trabant, znane w Polsce pod nazwą "mydelniczka".
Ten trabant, był w dobrym stanie, ale na wynajmie przeszedł swoje. Przetarcia tapicerki, dziury na rogach siedzeń, mogły świadczyć, że to wspomnienie PRL cieszyło się sporym zainteresowaniem klientów.
Trabant dostępny w Panek CarSharing to egzemplarz z 1991 roku. Miał zachodnioniemiecki silnik o pojemności 1,1 litra od samochodu Volkswagen Polo. Z manualną NRD-owską skrzynią biegów rozpędzał się do nieco ponad 120 km/h. Motor miał moc 40 koni mechanicznych, do setki dochodził w kosmiczne 21 sekund. Jego zasięg na pełnym baku to 300 km.
Auta Trabant produkowała Niemiecka Republika Demokratyczna (NRD) w latach 1957-1991. Zatem ten konkretny był już z końcowej fazy produkcji. Wytwarzaniem tych aut zajmował się kombinat VEB Sachsenring Automobilwerke w Zwickau. Trabant słynął z karoserii z tworzywa sztucznego o nazwie duroplast. Auto było od początku napędzane niewielkim benzynowym silnikiem dwusuwowym o charakterystycznym dźwięku. Od razu było wiadomo, że nadjeżdża trabant. Słowo to oznacza w języku niemieckim satelitę i towarzysza podróży, a w nazwie auta użyto go, by uczcić wystrzelenie przez ZSRR pierwszego sputnika, co miało miejsce w październiku 1957 roku. W 1964 roku na targach w Lipsku zaprezentowano model 601 - najbardziej znany i produkowany do roku 1990. Były wersje trabant kombi i trabant limuzyna sedan oraz trabant de luxe, powstały też trzy egzemplarze Trabant RS z przeznaczeniem wyścigowym. Od 1989 do 1991 roku była produkowana unowocześniona wersja Trabant 1.1 z silnikiem z samochodu Volkswagen Polo. W tej wersji powstał jeden prototyp Trabant pick-up.
Gdzie znaleźć klasyki Panek CarSharing?
Wszystkie auta retro PanekCarSharing miały napęd benzynowy, a wszystkie można było wypożyczyć za pośrednictwem aplikacji Panek CarSharing otwierając je... własnym telefonem.Gdzie można było szukać tego mobilnego muzeum? Można je było znaleźć w aplikacji Panek CarSharing w sklepach App Store i Google Play. Można było jeździć w Warszawie i kilku innych miastach.
Warto było polować na klasyki! Ile kosztuje samochód Panek na dobę? Ile kosztuje wynajem długoterminowy Panek? Jakie samochody są w Panek? Ile kosztuje Panek na cały dzień? Ile kosztuje Panek na km? Jak wynająć auto Panek? To były kiedyś ważne pytania.
Jeździliście klasykami z Panka? Podzielcie się wrażeniami w komentarzach!
Gdzie stały klasyki Panek Car Sharing?
Na początek można się było rozejrzeć w okolicach Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.
Problem z trafieniem pod PKiN, rozwiązuje kliknięcie w... Mapy Google.
Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.
:)
OdpowiedzUsuńZapraszam częściej :)
Usuń