18 stycznia 2020

Muzeum Neonów. Tak świeciła nocą Warszawa

Brytyjski dziennik "The Guardian" w styczniu 2020 roku podał listę dziesięciu najciekawszych muzeów w Europie. Na jej drugim miejscu znalazło się Muzeum Neonów w Warszawie. Lista jest co prawda tylko luźnym zestawieniem, ale to i tak niesamowite, że czytelnicy brytyjskiej gazety zauważyli właśnie tę placówkę. 


Niespodzianka? Zaskoczenie? Ależ nie! To muzeum jest po prostu doskonałe! Zachwycone były także redakcje CNN, The New York Times i wiele innych z całego świata. Dlaczego? Bo w Muzeum Neonów można na własne oczy zobaczyć odzyskane relikty najlepszego czasu świetlnej rewolucji neonów z PRL!

W Muzeum Neonów jak w bajce

W Muzeum Neonów można się poczuć jak w bajce, bo bajkowe są stare neonowe reklamy i bajkowy, drżący poblask rzucają na twarze zwiedzających. Wycieczka do Muzeum Neonów była przepełniona nostalgią. Kiedy stałem naprzeciwko tych drżących świateł przypomniałem sobie, jak w dobie stanu wojennego przejeżdżało się przez Kraków, Wadowice, Oświęcim, metropolię górnośląską z nosem przyklejonym do szyby. Bawiliśmy się wtedy w liczenie neonów. Kto naliczył więcej, wygrywał.

Czytaj więcej: Muzeum Osteologiczne SGGW w Warszawie

Tutaj na ścianach wiszą świetlne znaki, które majaczą we wspomnieniach z warszawskich ulic. Zaskoczeniem był dla mnie "Berlin" napis, który pamiętam jeszcze z Marszałkowskiej, gdy świecił tuż obok torów tramwajowych zaraz za Placem Konstytucji. Były dwa takie neony powieszone w kolumnadzie MDM-u przy ul. Marszałkowskiej 45/49. Zdobiły sklep Stołecznego Przedsiębiorstwa Tekstylno-Odzieżowego od 1975 roku. W 2006 roku neony zdemontowano, zastąpił je paździerzowy kaseton.
Jest tu i kilka innych pamiętnych znaków czasu, ożywionych, przywróconych ludziom.
O neonach z PRL i ich epoce opowiadają wyczerpująco tablice poglądowe. Można też przeczytać  w internecie historię polskich neonów napisaną przez Magdalenę Pęzińską z Muzeum Warszawy.

Szlachetny gaz świeci w rurce

W 1910 roku Francuz George Claude odkrył, że gaz szlachetny w rurce umieszczony pomiędzy dwiem a elektrodami, świeci po przyłożeniu napięcia. Szybko też ktoś wpadł na pomysł, że cienką rurkę z gazem można wygiąć i zrobić z niej świecący w ciemnościach napis. Genialne! I ładne!

Czytaj więcej: Sprawdzono, min nie znaleziono

Na dodatek ustalono, które gazy świecą i jaką mają barwę. Dziś stosowane są: neon (pomarańczowo-czerwony), argon (fioletowy), hel (biały z różowym odcieniem), krypton (biały), ksenon (niebiesko-fioletowy), azot (żółto-różowy), dwutlenek węgla (błękitno-biały). Neon z rtęcią z żółtozielonej rurze świeci na zielono, a hel w żółtej rurze świeci na żółto.

pl.wikipedia.org/Lestat/CC BY-SA 3.0

Ciemna noc, zgasły wszystkie światła...

Były to czasy gdy noc bywała szara i głucha. Dlatego odkrycie neonów zauważyli od razu spece od reklamy. Od razu zaczęły się na zachodzie pojawiać kolorowe, świecące i migające nocą napisy i symbole. Niektóre projektowane przez artystów z najwyższej półki.

Czytaj więcej: Dąbrowiecka Góra Skansen Forteczny

Wkrótce dostrzeżono je także w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Gdy władze PRL zapaliły zielone światło, w latach 60. i 70. XX stulecia także w Polsce zaczęło być kolorowo. Przyszedł Gierek i zaczęła się świetlna rewolucja. Warszawa, a za nią także inne miasta, zaczęła doszlusowywać do Zachodu. Skromnie, ale jednak.

Nieprzeniknione mroki stanu wojennego

Nie trwało to długo, bo boom na neon w naszym kraju zakończył się, gdy nadszedł kryzys, zaczęły się strajki, a potem gen. Wojciech Jaruzelski ogłosił stan wojenny. Zapanowały lata neonowo skromne. Nikt już nie miał czasu, ani pieniędzy, aby zajmować się neonami. Lata 90. to z kolei atak nowych form reklamy zewnętrznej. W praktyce oznaczało to inwazję tanich pudeł z laminatu z naklejonym napisem z folii i świetlówką w środku.

Czytaj więcej: Fort Beniaminów

Stare neony zaczęły odchodzić. Niszczały, znikały w magazynach, wyrzucano je na śmietniska historii. Potem jednak ktoś wpadł na pomysł odrestaurowania słynnego neonu "Orbis" przy al. Jerozolimskich w Warszawie, który najpierw zniknął w atmosferze skandalu, a potem dumnie pojawił się w nowych szatach. Nieśmiało odzyskano kilka neonów. Wrócił świecący napis na kawiarni "Jaś i Małgosia". Rozświetliła się siatkarka na Placu Konstytucji, która odzyskała piłkę. To zasługa programu rewitalizacji i przywracania neonów realizowanego przez Muzeum Neonów.

Godziny otwarcia Muzeum Neonów

Muzeum neonów jest zamknięte w środy.
Od poniedziałku do piątku Muzeum Neonów jest czynne od godz. 12 do 17 (poza środą).

Czytaj więcej: Park Potulickich w Pruszkowie

W sobotę można zwiedzać od godz. 12 do 18.
W niedziele neony możemy oglądać od godz. 11 do 17.

Ile kosztuje bilet do Muzem Neonów?

Bilet normalny do Muzeum Neonów kosztuje 15 zł.
Bilet ulgowy do Muzeum Neonów kosztuje 12 zł.

Czytaj więcej: Murale Warszawy

Przy muzeum jest parking, także dla rowerów, można wjeżdżać na wózku, można wchodzić ze zwierzętami i płacić kartą płatniczą.
Uwaga! Nie można robić zdjęć aparatem. Ale można pstrykać fotki telefonem!

Jak dojechać do Muzeum Neonów?

Muzeum Neonów w Warszawie (woj. mazowieckie) znajduje się w budynku nr 55 zrewitalizowanej ceglanej hali dawnej fabryki,  należącym do kompleksu Soho Factory, przy ul. Mińskiej 25, na warszawskiej Pradze.
Dawniej była w tym miejscu Warszawska Fabryka Motocykli. Czy ktoś pamięta WFM-ki, skutery Osa i słynne SHL-ki? Powstawały właśnie tutaj. Pierwsze zmiany nastąpiły w 2008 roku, gdy powstało kreatywno-kulturalne centrum na terenie pofabrycznym. W przyszłości ma tu jeszcze być niewielkie osiedle.

Czytaj więcej: Skansen w Sierpcu

Do Muzeum Neonów łatwo trafić - są drogowskazy i... neony. Jednak jeśli ktoś ma wątpliwości, może skorzystać z usługi Google Maps. Kliknij w mapę Google Maps dojazd do Muzeum Neonów, aby nie zabłądzić!



Tak jest przed wejściem do Muzeum Neonów. Zobacz w Google Street View:



Tak jest we wnętrzu Muzeum Neonów. Zobacz w Google Street View:




A to wspomnienie naszej wizyty na Instagramie:



Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.


Znasz? Skomentuj!