17 października 2025

Goła Zośka. Nietypowa atrakcja koło Augustowa

Całkiem niedaleko Augustowa znajduje się nietypowa atrakcja. To Goła Zośka, wystający z wody posąg dziewczyny, która zadomowiła się w tutejszych legendach. Słabo ją widać z brzegu, dlatego lepiej wynająć jakąkolwiek jednostkę pływającą, by móc spojrzeć w kamienne oczy, które tęskno patrzą w stronę odmętów jeziora Rospuda. Da się do niej dojść pieszo przez lasy, ale więcej frajdy sprawi znalezienie jej z kajaka. Ta augustowska syrenka przypomina inne syrenki - na rynku Starego Miasta w Warszawie czy w Kopenhadze. Suwalszczyzna to ponad 250 jezior. Czy powinniśmy się dziwić, że i tutaj pojawiła się kamienna syrenka?

Goła Zośka. Półwysep o niecodziennej nazwie i ukryta perełka

Goła Zośka to półwysep zwieńczony niewielkim pagórkiem w połowie połnocno-wschodniego brzegu jeziora Rospuda Augustowska. Od drogi łączącej Augustów z  Suwałkami to zaledwie 300 metrów w prostej linii. Od drogi schodzimy nieco drogą między drzewami. Przez las kierujemy się w dół do obniżenia, z którego następnie wspinamy się na wyraźny, porośnięty sośniną pagórek. To już nasz półwysep. Między drzewami widać wodę, to jezioro Rospuda Augustowska. Kłaniają mu się iglaste sosnowe bory Puszczy Augustowskiej, odbijające się w toni.


To właśnie Goła Zośka: półwysep i jednocześnie dzikie lub pół dzikie pole namiotowe Goła Zośka, na którym stoi kilka kamperów. Wydaje się, że jest cicho, atmosfera leśna, na pierwszy rzut oka bardzo przyjemne miejsce, sprawiające wrażenie spokojnego. Jednak niektórzy bywalcy narzekają, że od drogi niesie się hałas, a na jeziorze od wczesnego ranka nasila się ruch. Co gorsza nie każdy respektuje prawo innych do spokoju i zdarzały się utyskiwania na głośne, całonocne imprezy. No cóż, nie zawsze ma się to, czego się chce. A skąd wzięła się nazwa Goła Zośka?

Legenda o smutnej dziewczynie. Skąd się wzięła Goła Zośka?

"Goła Zośka - tajemnicza bohaterka miejscowych opowieści. Według jednej to dziewczyna z ludu, która w noc świętojańską puszczała wianek na dobrą wróżbę miłosną. Gdy ten utknął w trzcinach, weszła do wody, by go pchnąć jak najdalej i wtedy utonęła. W innej opowieści Zośka jest markietanką, ciągnącą za armią Napoleona na wschód w 1812 roku. Posądzona przez Francuzów o podwójne szpiegostwo traci życie z ich rąk w dramatycznych okolicznościach tu, na cyplu" - pisze Barbara Ostaszewska, autorka książki "Goła Zośka echa legendy". To ona jest autorką idei pomnika tajemniczej mazurskiej "syreny" o córce gajowego z Klonownicy, która została w tym miejscu powieszona, a wiatr miał porwać na niej ubranie. "Znana jest też Zośka, córka leśnika, mieszkająca w pobliżu, nad Rospudą, zakochana z wzajemnością w rosyjskim oficerze w czasach Powstania Listopadowego" - głosi opis na tablicy na półwyspie.


"Inna historia opowiada o Zośce, narzeczonej młodzieńca z Augustowa, który walczy w oddziale Wawra w powstaniu styczniowym w okolicznych lasach. Nie brak i całkiem współczesnych opowieści o Gołej Zośce. W każdej z nich epizod nad brzegiem tego jeziora wiąże się ze znaczącym wydarzeniem w życiu bohaterki. A ona, niezależnie od czasów i okoliczności, jest osobą szczerze kochającą i zawsze silnie związaną z przyrodą ziemi augustowskiej. Goła Zośka przetrwała w legendzie i dała nazwę temu miejscu (cypel Goła Zośka), które dla tysięcy odwiedzających wiąże się z niezapomnianymi wspomnieniami, często bardzo szczęśliwymi" - objaśnienie Barbary Ostaszewskiej można przeczytać opodal wyłaniającego się z wody posągu, na tablicy między sosnami na brzegu. Jest i wersja Knuta-Olofa Falka, szwedzkiego slawisty, który twierdzi, że nazwa miała nawiązywać do zimnej Zośki, trosk na przednówku i oznaczała głębinę, która nigdy nie dawała żadnej ryby.

Pole namiotowe Goła Zośka. Miejsce z klimatem

Tradycja biwakowania na półwyspie Goła Zośka sięga dwudziestolecia międzywojennego. Organizowano tam wówczas turystyczne biwaki. Później pojawiły się w okolicy domki letniskowe. A następnie pole namiotowe Goła Zośka.


W czasach współczesnych lesisty półwysep szybko zyskał uznanie jako dobre miejsce pod namiot. Dziś cenią go użytkownicy camperów i campervanów. Na miejscu brak zaawansowanej infrastruktury. Jest wiata z kominkiem. Latem, w sezonie, stoi zapewniany przez podaugustowską gminę Nowinka toi toi.

Posąg w jeziorze. Niezwykła atrakcja fascynuje turystów

Pomysł postawienia pomnika z postacią młodej dziewczyny w Augustowie został nagłośniony w 2014 r. Autorem kamiennej rzeźby jest augustowianin Waldemar Dziekoński. Artysta to absolwent wydziału rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, który od kilkudziesięciu lat mieszka i oracuje w Kanadzie. Zaprojektował zamyśloną kobiecą sylwetkę na piaszczystym brzegu i spoglądającą przed siebie - może w dal, a może w toń jeziora Rospuda. Rzeźba stoi przy cyplu o tej samej nazwie. To właśnie pole namiotowe Goła Zośka. Latem nie brak tu namiotów, a plaża daje wytchnienie urlopowiczom.


Posąg został wyrzeźbiony z 3,5-tonowego piaskowca, który do Augustowa trafił z Gór Świętokrzyskich. Umieszczona w wodzie rzeźba została odsłonięta 27 czerwca 2015 roku. Rzeźba powstała dzięki determinacji jej autora i pomocy miasta Augustów, Społecznego Komitetu Posadowienia Posągu Gołej Zośki, datkom mieszkańców miasta, turystów i sympatyków pomysłu oraz lokalnych organizacji pozarządowych i przedsiębiorstw jak np. Żegluga Augustowska. Pomnik zainstalowała w wodzie firma Mostar Augustów.

Goła Zośka - dojazd. Jak trafić do syrenki w Augustowie?

Dotarcie do rzeźby Gołej Zośki samochodem może być nieco utrudnione. Jadąc od strony Augustowa drogą wojewódzką nr 662 na Suwałki, trzeba - niedługo po przejechaniu przez most na rzece Klonownicy między jeziorami augustowskim i Necko - skręcić w lewo w drogę gruntową, prowadzącą do pola namiotowego Goła Zośka. Droga ta jest dość dobrze utwardzona. Ale oznakowanie nie jest wybitne i łatwo się pomylić. Sąsiednia, wcześniejsza droga to już tor przeszkód, prowadzi wzdłuż ogrodzenia sąsiedniego ośrodka z domkami kempingowymi. Dziury, rozpadliny, rozmycia, samochód dosłownie trzeszczy, a przejazd wymaga uwagi, by nie stracić tego i owego z przodu albo z tyłu. Ale przejechać się da.


Można do pomnika mazurskiej syrenki dojść pieszo. Z Augustowa trzeba się kierować ścieżkami ku brzegowi jeziora Rospuda. Z plaży miejskiej w Augustowie taka wyprawa zajmuje godzinę spaceru, trzeba przy okazji przejść krótki odcinek główną drogą. Da się też dojechać z miasta rowerem, na przykład wypożyczonym. Ale najwięcej frajdy da dopłynięcie na miejsce kajakiem lub łodzią motorową. To rozwiązanie wybiera wielu turystów, a rzeźba jest z tej perspektywy znacznie lepiej widoczna. Mogą ją także zobaczyć pasażerowie statków Żeglugi Augustowskiej, które pływają przez Rospudę.
A jeśli przytrafią się problemy z trafieniem, można kliknąć w Mapy Google.



Zobacz więcej zdjęć Gołej Zośki.






Więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia znajdziesz pod adresem www.wycieczkazadyche.pl lub po prostu wycieczkazadyche.pl.


Znasz? Skomentuj!