Pałac w Jabłonnie otacza park o powierzchni około 30 hektarów. To wystarcza na spędzenie kilku godzin na spacerze pośród starych drzew i pamiątek architektonicznych z czasów epoki Stanisławowskiej. Wystarczy sobie przypomnieć, że przechadzał się tędy król Stanisław August Poniatowski, a można się poczuć jak w Wersalu. Spędziliśmy tu pół wiosennego dnia spacerując w pełnym kwietniowym słońcu pośród dyawnów kolorowych kwiatów.
Park jest nieco dziki i robi miejscami wrażenie zaniedbanego. Z jednej strony to dobrze, bo park angielski swoim wyglądem ma dawać wrażenie przygody w kniei, zaciekawiać i zachęcać do penetrowania mrocznych zakamarków. Jedak w rzeczy jest w nim sporo starych drzew, które wymagałyby ręki arborysty. Z kolei do niektórych połąci parku trudno dotrzeć, przydałaby się choć wąska ścieżyna, by zatopić się w zieleni, zaś zimą przedzierać się przez zaspy. W restauracji działającej w pałacu można kupić kawę w kubku na wynos, aby umilić sobie godziny relaksu.
Rezydencja Królewska nad Wisłą
Jabłonna, podwarszawska miejscowość leżąca na prawym brzegu Wisły należała od średniowiecza do biskupów płockich. W 1646 roku wzniesiona tam została nieistniejąca już kaplica. W 1773 roku odkupił majtek biskup Michał Poniatowski, który zatrdunił rok później królewskiego architekta Dominika Merliniego, by stworzył nową rezydencję w stylu rokokowego klasycyzmu. Centralny pawilon parterowy był siedzibą biskupa, obecny hotel - dwupiętrowa rezydencja - stał się mieszkaniem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, a w niedużej oficynie rezydowali goście. W pobliżu była jeszcze piętrowa oficyna, w której znajdował się dwór i kancelaria. Po pięciu latach rezydencja była gotowa, powstał także angielski ogród w miejsce poprzedniego barokowego. Powierzchnia tego parku wynosi kilkadziesiąt hektarów i można się w nim łatwo zagubić na dłuższy czas.
W 1794 roku Jabłonnę przejął ks. Józef Poniatowski, a po jego śmierci, jego siostra Teresa Tyszkiewiczowa, a potem ANny Tyszkiewiczowej, która zaleciłą przebudowę Henrykowi Marconiemu. Pojawiły się upamiętnienia ks. Poniatowkskiego, m.in. łuk tryumfalny. Do barmy pałacu trafiły dwie kolumny granitowe z zamku krzyżackiego w Malborku. W 1867 roku majątek trafił w ręce Potockich. W czasie drugiej wojny światowej pałac został spalony. Po 1945 roku został znacjonalizowany i odbudowany, zrewitalizowano park. W 1953 obiekt przejęła Polska Akademia Nauk, która zarządza nim do dziś, prowadząc tam centrum konferencyjno-hotelowe. Mieści się tu także Instytut Fizjologii i Żywienia Zwierząt PAN.
Park pałacowy wiosną zdobią dywany kwiatów.
Pałac w Jabłonnie. Jak dojechać?
Dojazd do Jabłonny z Warszawy trwa około 20 minut. Kierujemy się na Legionowo ul. Modlińską. Następnie za Bielanami na rondzie w Jabłonnie skręcamy w lewo i wjeżdżamy do miejscowości. przed skrzyżowaniem ze światłami trzeba skręcić w bramę pałacową. Utwardoną dróżką dojedziemy do parkingu, na którym można zostawić auto.
Z Warszawy do Jabłonny można także dojechać na rowerze. Wystarczy kierować się na północ wałem przeciwpowodziowym prawego brzegu rzeki. Po kilkunastu kilometrach po prawej stronie zobaczymy furtkę do ogrodów pałącowych i sam pałac znajdujący się na osi pokaźnego gazonu.
W razie zgubienia drogi można kliknąć w Mapy Google.
Pałac w Jabłonnie.
Łuk księcia Poniatowskiego.
Zegar słoneczny.
Ruiny stajni i powozowni.
Drzewa. Pomniki przyrody.
A to wiosenne zdjęcie kwiatów runa porastających zadrzewiony obszar parku.
W parku w Jabłonnie jest jeszcze skarpa, na prawo od Łuku Triumfalnego, gdzie znajduje się grota pustelnika. Dzisiaj w ruinie i grozi zawaleniem, ale można podejść i zrobić zdjęcie. Jakiś czas temu weszłam na skarpę, a dopiero potem, kiedy obeszłam ją od dołu zauważyłam znak, zakaz wstępu. :))
OdpowiedzUsuńMy ten piękny park to tak naprawdę zwiedzamy po kawałku, odcinkami :) Do skarpy jeszcze nie dotarliśmy, a z poprzednich wizyt zdjęcia są, ale nie było kiedy się do nich dokopać :) Dzięki za zaproszenie do zwiedzenia groty :)
Usuń