Czytaj więcej: Rezerwat Morysin
Stawy w Raszynie odwiedzam regularnie.
Jest tu pięknie o każdej porze roku.
Wycieczka po stawach może zająć 20 minut, ale równie dobrze możemy tam spędzić kilka godzin. Zwłaszcza w dobrą pogodę i z aparatem. Spostrzegawczy przyrodnik zobaczy tu wiele. Rezerwat na terenie stawów hodowlanych obecnie powoli dziczeje. Co prawda wyznaczane są trasy turystyczne wyposażone w kody qr, ale różne ścieżki stopniowo zarastają. Zwłaszcza w miejscach, gdzie przewróciły się gigantyczne drzewa.
Zobacz zdjęcia:
Historia porzuconych stawów
Pierwsze zbiorniki sztuczne powstały w majątku Falenty w 1784 roku, gdy do stawów skierowano wodę z rzeki Utraty, nazywanej inaczej Mrową. Około 1839 roku stawy były intensywnie użytkowane przez Jana Spiskiego. Po drugiej wojnie światowej stawy przejął ośrodek szkolenia rolniczego, a w 1964 roku teren przeszedł w zarząd Instytutu Melioracji i Użytków Zielonych, przekształcony w Instytut Technologiczno-Przyrodniczy. Stopniowo zaprzestawano prowadzenia regularnej gospodarki rybnej. Obecnie nie jest prowadzona wcale, nikt nie spuszcza ze stawów wody na zimę, nie jest pozyskiwana trzcina, roślinności nikt nie kosi, a pola - nieduże - pomiędzy stawami nikt regularnie nie zagospodarowuje.
Rezerwat "Stawy Raszyńskie" powstał 16 stycznia 1978 roku na powierzchni 110 hektarów. Rezerwat leży na pograniczu Raszyna i Falent po dwóch stronach Alei Krakowskiej. Patrząc od centrum Warszawy najciekawsza jest część położona po lewej stronie ulicy. Prowadzi tam wygodna ścieżka spod kościoła w Raszynie. Wyzwaniem na pewno jest obejrzenie i obejście wszystkich kilkunastu stawów. Na wycieczkę warto trochę lepiej się ubrać, przydadzą się dobre buty. W niektórych miejscach przejście w klapkach może być wyzwaniem.
Bóg Ojciec, bitwa pod Raszynem
Zwiedzając napotkamy po prawej stronie wejściowej grobli figurę Boga Ojca trzymającego w ręku kulę, zapewne globus. Nieco dalej jest pomnik bitwy pod Raszynem postawiony przez organizację PTTK. Trzeba jednak przyznać, że nie należy do okazałych i urodziwych.
Błądząc nad stawami znajdziemy co najmniej dwie platformy widokowe, z których można doskonale fotografować ptaki.
Stawy w Raszynie, jak dojechać?
Dojazd jest prosty. Z centrum jedziemy al. Krakowską dotąd aż nie skończy się Warszawa. Gdy tylko zobaczymy przekreśloną stolicę na znaku, musimy być czujni. Po dobrych kilkuset metrach po prawej stronie jest kościół i pałąc ślubów w Raszynie, gdzie możemy zaparkować.
Dwa stawy mamy wtedy po prawej i możemy je obejść, jednak trzeba wejść na ścieżkę prowadzącą groblą. Z kolei wejście na większe zgrupowanie stawów jest dokładnie po drugiej stronie ulicy i prowadzi w ich głąb ukośnym nasypem.
W razie problemów można pojechać tam, gdzie pokazują Mapy Google.
Jedna z tablic Tchorka upamiętniających ofiary niemieckiego nazistowskiego terroru w czasie drugiej wojny światowej, jako jedna z niewielu umieszczona poza Warszawą, w Raszynie, na terenie rezerwatu "Stawy Raszyńskie" przy al. Krakowskiej.
Stawy w Raszynie odwiedzam regularnie.
Jest tu pięknie o każdej porze roku.
Rozpocznij dyskusję
Prześlij komentarz