Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu dysponuje przede wszystkim imponującą kolekcją ciągników rolniczych. Czego tu nie ma! Znajdziemy tu popularne kiedyś w PRL traktory Białoruś, Zetor i Ursus - wszystkie różnych typów. Ale są też inne kultowe maszyny , takie jak rozkoszny mały Dzik , który potrafił zaorać niejeden zagon. Jest tu cały przekrój całej branży ciągnikowej, historyczne lokomobile , które napędzała para , a potem pierwsze rolnicze ciągniki spalinowe . Znajdzie się tu nawet ciężką polową maszynę gąsienicową . A jeśli chodzi o kołowe, to znajdziemy tu wszystkie najważniejsze kamienie milowe przemysłu ciągnikowego . Oprócz tego warta uwagi jest gigantyczna kolekcja pisanek wielkanocnych . Zwieńczeniem tej wizyty niech będzie spacer po słynnym skądinąd ogrodzie ziołowym i przechadzka zaułkami skansenu ludowego budownictwa i wizyta w pałacu.
Niemal naprzeciwko słynnego Pomnika Powstania Warszawskiego na Placu Krasińskich, u wejścia do Ogrodu Krasińskich znajduje się mniej znany monument. Kobietom Powstania Warszawskiego - tak został nazwany. Przedstawia trzy, trzymające się za ręce, kobiece sylwetki. Skromne stroje z epoki, lato 1944 roku . Godzina zero , 17:00 1 sierpnia , a one razem, gotowe do służby jako łączniczki i kurierki, sanitariuszki i pielęgniarki, żołnierki na pierwszej linii , kwatermistrzynie i organizatorki zaplecza, radiotelegrafistki , kolporterki prasy podziemnej, opiekunki ludności cywilnej . W obronie niezłomnej Warszawy , w walce o wolną Polskę.
Kilkadziesiąt kilometrów na wschód od Warszawy w Kuligowie nad Bugiem można się zanurzyć w ciasne zaułki niewielkiego chłopskiego przysiółka mazowieckiego. Poczujemy tu niesamowity klimat niedużej wioseczki z tradycyjnymi drewnianymi chatami, obórkami, stodółkami i innymi budynkami gospodarskimi. W skansenie w Kuligowie pełno dawnego wyposażenia, co rusz słychać podekscytowane głosy : takie mieliśmy jak byliśmy mali, to miał dziadek , tym babcia się posługiwała. Niemal wszystkiego można dotknąć . Tu i ówdzie natkniemy się na zabawne drewniane rzeźby , a na pamiątkę kupimy wytwory ludowego rękodzieła . Ani się obejrzymy jak wśród wysokich kwiatów minie pół popołudnia .
W samym sercu Puszczy Białowieskiej , gdzie ślady historii splatają się z nienaruszoną pierwotną przyrodą, kryje się miejsce, które niejednego potrafi zaskoczyć. To Carski Dworzec w Białowieży . Choć dziś stacja Białowieża Towarowa nie obsługuje już pociągów, to kiedyś była bramą do jednej z najbardziej ekskluzywnych rezydencji łowieckich Europy. Dziś dworzec przypomina raczej elegancką willę niż typowy budynek kolejowy. W tej części Polski istniała linia kolejowa, która kończyła się właśnie tutaj - dosłownie " na końcu świata" . Na peronie zachował się nie tylko klimat minionej epoki , ale też liczne detale architektoniczne inspirowane stylem rosyjskim i art déco . Dziś budynek pełni funkcję restauracji, ale jego historia wciąż potrafi zaintrygować .
Idąc ul. Gładką w Warszawie natkniemy się na coraz rzadszy typ pomnika . Na terenie Technikum Lotniczego nr 9 im. Bohaterów Narwiku stoi wystawiony na świeżym powietrzu jako eksponat samolot PZL TS‑11 Iskra o numerze bocznym 1808. To relikt z czasów, gdy tego typu maszyny zamiast na złom , trafiały jeszcze na cokoły . Dziś jest ich już coraz mniej, ale ta trzyma się świetnie - ma super opiekę. Szkolny odrzutowiec jest zadbany, wygląda tak, jakby za chwilę mógł się wzbić w powietrze w kolejną misję.
Do skitu w Odrynkach szliśmy długą drewnianą kładką przerzuconą nad bagnami i młakami, które w porze obfitej w deszcze zamieniają się w bezkres zalany wodą. Odbija się w nim pięknie niebie, lecz zimą, gdy mróz skuwa miękką ziemię można tu przejść suchą stopą, słuchając jak trzaskają lodowe tafle nad niewielkimi, ukrytymi w sitowiu kałużami. Ten święty klasztor obrządku wschodniego przyjmuje wyznawców prawosławia , ale wita też innych poszukujących, a w tym zwykłych turystów Znajdziemy tu powiew egzotyki i być może dotrzemy do prawdy o sobie.