"Na polskiej Orawie, w niewysokiej trawie, każdy odwiedzić może, "Madejowe Łoże". Przy potoczku stoi wiata, w niej "ściana łaciata". To nasz skrawek nieba, do którego wracać warto, a nawet trzeba!" - głosi wierszyk na stronie Studenckiego Klubu Górskiego.
Śliczna jest okolica miejsca, w którym stoi baza namiotowa "Madejowe Łoże". Z dala od wsi Podwilk. Kiedy idzie się w kierunku lasów, za wzniesieniem powoli znika biała sylweta kościoła zwieńczona cebulami wież, cichną odgłosy pracy i przejeżdżających międzynarodową szosą aut.
Ileż to razy mijaliśmy tę leśną polanę otwierającą się na dolinę Bębeńskiego Potoku, z której od czasu dochodził cichy brzęk menażki lub dźwięczny odgłos strun gitary. Jeśli baza się otworzy, na pewno nadrobimy nocleg, który odkładaliśmy na później. Czy istnieje związek z legendarnym zbójem Madejem, to można sobie sprawdzić samemu...
Wokół bezkres dzikiej natury, w którą powoli wdziera się cywilizacja. Gdzieś powstały jakieś domki letniskowe, ktoś coś buduje coraz bliżej lasu. A niedługo będzie gdzieś tędy szła międzynarodowa droga ekspresowa z Rabki-Zdrój do Chyżnego. Ponoć ma być umieszczona na estakadach. Wtedy w ich cieniu zniknie słodycz tego raju.
Miejsce leży na trasie turystycznej marszruty między Babią Górą a Starymi Wierchami w pobiżu niebieskiego szlaku tranzytowego z Policy przez Przełęcz Bory (Spytkowicką), Żeleźnicę i Przełęcz Sieniawską (stacja PKP Pyzówka) na Stare Wierchy w Gorcach. Jest, co prawda w pobliżu schronisko na Hali Krupowej, ale baza to świetne uzupełnienie. Jest też sama w sobie dobrym miejscem wypadowym na pobliskie wzgórza: Pająków Wierch, Żeleźnica, Wielki Dział, dobrze jest stąd iść w Pasmo Policy, a da się nawet stąd zdobyć Babia Góra.
Nocleg w studenckim namiocie
Baza Namiotowa "Madejowe Łoże" powstała w lipcu 1989 roku z inicjatywy Studenckiego Klubu Górskiego w Warszawie i Oddziału Międzyuczelnianego PTTK. Położona jest u stóp Madejowej w dolinie Potoku Bębeńskiego niedaleko wsi Podwilk w województwie małopolskim, w powiecie nowotarskim, w gminie Jabłonka.
"Historia »Madejowego Łoża« sięga 1989 roku. Autorami idei, aby Studencki Klub Górski (pod egidą Oddziału Uniwersyteckiego PTTK) zorganizował i prowadził bazę namiotową na Orawie, byli Rapsond (Agnieszka Respondek) i Butold (Witek Kowalski)" - napisano na stronie SKG.
"Gdyby nie ich zapał w pokonywaniu biurokratycznych przeciwności losu, baza pewnie nigdy by nie powstała. Zapewne aby odreagować walkę z papierami, Butold osobiście wykopał system rowów melioracyjnych. Ich obecność sprawiała, że czasami można było chodzić po Bazie bez gumiaków. Ślady tych rowów, niczym okopów konfederackich, istnieją do dziś" - napisano.
Madejowa to szczyt w Beskidzie Orawsko-Podhalańskim o wysokości 805 m. Wznosi się nad wsią Podwilk. Północne i północno-wschodnie stoki opadają do doliny Bębeńskiego Potoku, południowo-zachodnie do doliny Czarnej Orawy, w kierunku południowo-wschodnim ciągnie się z kolei grzbiet zwany Bębeńskim Działem.
Dwa miesiące bazowania
Co roku baza jest uroczyście rozkładana, a po sezonie składana. Namioty bazowe stoją na drewnianych platformach, które poza sezonem przechowywane są w gospodarstwie Wilczków. Stamtąd gospodarz przywozi je traktorem na przyczepie. Namioty wyposażone są w karimaty i materace, wystarczy więc własny śpiwór do spania.
Sama baza dostarcza typowo harcerskich wygód. Najważniejsza jest kuchnia polowa czyli miejsce do 3G (gotowanie, gadanie, granie). Jedzenia nie trzeba zabierać w wielkich ilościach. Zapasy można uzupełnić w sklepie "U Grapy", do którego spacerem jest 20 minut.
"Kuchnia wyposażona jest w piec na drewno, dwie kuchenki gazowe, zestaw naczyń kuchennych, sztućców i kubków oraz całą masę innych sprzętów" - informuje SKG. Jeść można przy stołach na zewnątrz oraz w namiocie jadalnym.
"Niejeden turysta może być zaskoczony instalacją prysznicową - a owszem takową posiadamy! Specjalnie zamontowana konewka o dużej pojemności za elegancką zasłoną prysznicową pozwoli na zaspokojenie potrzeb higienicznych najwybredniejszych" - napisano na stronie SKG. Reklamowana jest także gorąca woda w tym prysznicu.
Jest też w bazie umywalnia z "poborem wody". W zaroślach z kolei znajduje się latryna z "tronem". Na wykoszonej łące wytyczane jest boisko do siatkówki i badmintona.
Noclegi na polanie bazowej są dostępne dla wszystkich turystów. W wielkich namiotach typu NS (ok. 20 miejsc) nocleg kosztował w jednym z ostatnich sezonów 7 zł, w mniejszych namiotach turystycznych (ok. 20 miejsc) za noc płaciło się 7 zł, a spanie we własnym namiocie wynosiło 3,50 zł za dobę. Obowiązują zniżki dla członków PTTK i przewodników.
Podwilk. U źródlisk Czarnej Orawy
Podwilk to wieś na Orawie położona nad rzeką Czarną Orawą w woj. małopolskim. Mieszka w niej ponad dwa tysiące ludzi, z których większość posługuje się gwarą orawską. Wieś zaczyna się wysoko w Beskidzie Orawsko-Podhalańskim zaraz za działem wodnym, który oddziela zlewnię Morza Czarnego, do której należy Czarna Orawa. Rzeka dalej przybiera nazwę Orawy i wpada do Wagu, później jej wody łączą się z Dunajem, wpadając wraz z nim do Morza Czarnego. Wokół rozciągają się lasy, którymi można dojść w pasmo babiogórskie. Wieś uzyskała lokację w 1585 roku. Nazwa Podwilka pochodzi od pierwszego sołtysa , którym był Feliks Wilczek, podlegający pod Zamek Orawski. W 1624 roku sołtysem był Marcin Wilczek, a we wsi było czterech zagrodników i 26 gospodarzy. Następcami Wilczków była spolszczona rodzina ziemiańska Divékych. Jednak dwór drewniany Divékych w Podwilku, który znajdował się w Ziemiaństwie, spłonął w 1974 roku.
Do 1687 roku wieś należała do parafii protestanckiej w Jabłonce. Następnie zbudowano w Podwilku katolicki kościół drewniany, zastąpiony w 1767 roku kościołem murowanym pod wezwaniem św. Marcina. Do 1918 r. Podwilk należał do Węgier. 5 listopada 1918 r. został przyłączony do Polski, co potwierdziło 31 grudnia 1918 r. polsko-czechosłowackie porozumienie chyżniańskie. Na krótko jednak, bo ziemia ta znowu została opanowana przez wojsko czechosłowackie. Dopiero 28 lipca 1920 r. decyzją Rady Ambasadorów wieś wróciła w granice Polski. Podwilk był jeszcze pod okupacją Słowacji podczas drugiej wojny światowej, podczas której Niemcy wywieźli miejscową ludność żydowską. Społeczność ta była niewielka, bowiem w okresie międzywojennym Podwilk zamieszkiwało 32 Żydów. Podwilk dziś, to wieś, w której część mieszkańców zajmuje się rolnictwem i godowlą, m.in. owiec. Dominują jednak usługi. Wiele osób wybiera także pracę w mieście, a celem są okoliczne miasta: Nowy Targ, Rabka-Zdrój czy Kraków. Znaczna liczba mieszkańców pracuje za granicą.
Orawa, gdzie jest?
Orawa w Polsce to historyczna kraina w Europie Środkowej w dorzeczu rzeki Orawa, która dała jej nazwę. Nie wiadomo jednak skąd się wzięła Orawa rzeka. Kraina leży cześciowo w Polsce, a w większości na Słowacji. Cały Orawa region ma w Polsce powierzchnię 1900 km kwadratowych. Po polskiej stronie Orawa sięga pod Babią Górę, Pasmo Policy i grzbiet Pasma Podhalańskiego. Później granica idzie w poprzek Kotliny Orawsko-Podhalańskiej i ku Tatrom Zachodnim. Na Słowacji Orawa zahacza o gory Wielka Fatra i Mała Fatra, a z drugiej strony o Beskid Żywiecki. Środkiem tak wyznaczonej Orawy płynie rzeka Czarna Orawa, która po wypłynięciu z zalewu Jezioro Orawskie nosi już inne imię, to nazwa Orawa. Rzeka Orawa płynie do rzeki Wag w zlewni Morza Czarnego. To całkiem spora rzeka, którą organizowane są nawet spływy flisackie.
Spór o Orawę pomiędzy Polską a Czechosłowacją wybuchł po pierwszej wojnie światowej. Górną Orawę zamieszkiwali Polacy, Dolną - Słowacy. Podział odbył się bez plebiscytu, Polska zgodziła się w 1920 roku, by pozostawić w swoich granicach 12 wsi Górnej Orawy. Niedawno obchodzono stulecie tego wydarzenia. W 1924 r. do Polski przyłączono brakujący kawałek Lipnicy Wielkiej, ale oddane zostały wsie Suchá Hora (Sucha Góra) i Głodówka. Między 1938 a 1939 rokiem Polska przyłączyła jeszcze spory fragment terenu Orawy, ale w czasie drugiej wojny światowej całą Orawę przejęła Słowacja, a po wojnie powrócono do poprzednich na mocy umowy z 13 czerwca 1958 r. Dość późno zatem sytuacja na Orawie się ustabilizowała. Nic dziwnego, że jeszcze dwiadzieścia lat później można było spotkać w regionie szyldy na których napisy słowackie występowały razem z polskimi. Można się było tu poczuć jak za granicą.
Ile miejscowości jest na Orawie?
Za centrum polskiej Orawy uważana jest dziś Jabłonka lub Jabłonka Orawska - jak mówią niektórzy. Jabłonka należy do powiatu nowotarskiego. W miejscowości siedzibę ma gmina Jabłonka. Jabłonka to gmina wiejska. Miejscowość leży na trasie drogi krajowej nr 7 (międzynarodowej drogi E-77) na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich 957 i 962.
Ile miejscowości jest na polskiej Orawie? Obecnie jest 14 miejscowości na polskiej Orawie. Wsie na polskiej Orawie to: Bukowina-Osiedle, Chyżne, Harkabuz, Jabłonka, Kiczory, Lipnica Mała, Lipnica Wielka, Orawka, Piekielnik, Podsarnie, Podszkle, Podwilk, Zubrzyca Dolna oraz Zubrzyca Górna.
Jak dojechać do bazy "Madejowe łoże" w Podwilku?
Dojazd samochodem do bazy namiotowej "Madejowe Łoże" w Podwilku jest bardzo prosty. Jadąc od Rabki-Zdroju drogą krajową nr 7, przed kościołem w Podwilku skręcamy w prawo w kierunku cmentarza i jedziemy w stronę lasu. Wkrótce mijamy po lewej stronie pasiekę, domki letniskowe.
Zanim dotrzemy do mostku przerzuconego nad Bębeńskim Potokiem, z którego woda płynie do zlewni Wagu i Dunaju, by wpaść do Morza Czarnego, a nie do Bałtyku, po lewej stronie zobaczymy polanę. Latem w lipcu i sierpniu stoją na niej namioty oraz baza-kuchnia. Zimą zobaczymy ławki, kuchnię polową i niewiele więcej.
Na miejscu można od biedy parkować, są tu bowiem pozostałe po zimowym wyrębie i zrywce drewna dość obszerne miejsca, które można wykorzystać na pozostawienie samochodu.
Można tu także dojść spod kościoła św. Marcina w Podwilku (przystanek autobusowy "Podwilk Kościół") spacerem. Drogę wskazuje umieszczany w lecie drogowskaz, a idzie się tą samą trasą, którą pokonuje samochód.
Do bazy prowadzi także szlak "bazowy" oznaczony czerwoną kropką na białym trójkącie (wytyczony od niebieskiego szlaku na Przełęczy Spytkowickiej).
W razie kłopotów z dotarciem, aby tu dotrzeć, można kliknąć w Mapy Google.
Zimą baza namiotowa "Madejowe Łoże" jest opuszczona przez ludzi, ale pełno tu śladów zajęcy, saren, lisów. Słychać krakanie kruka!
Rozpocznij dyskusję
Prześlij komentarz