Gmach warszawskiej Cepelii to modernistyczny zabytek z 1966 r. pod ochroną konserwatorską, który przetrwał do dziś chyba tylko dzięki temu, że przez długi czas pełnił rolę ogromnego słupa ogłoszeniowego. Monstrualnych rozmiarów reklamy umieszczane na dawnej Cepelii wielokrotnie wywoływały poruszenie miłośników piękna stolicy i oburzenie tęskniących za ażurową, lekką sylwetką przeszklonego pawilonu. Nic z tego. Barbarzyństwo legitymizował swoim autorytetem sam Leszk Balcerowicz , którego licznik długu publicznego przez lata wyświetlał się na telebimie przyczepionym do gmachu. Wiosna 2024 ukazała szkielet budowli i wypatroszone wnętrze , reklamy zniknęły, zaczął się remont . Co przyniesie? Czy Cepelia upodobni się do Rotundy PKO i Smyka , którym przebudowa w nowoczesnym stylu odebrała duszę? Czas pokaże.
Przy ulicy Mszczonowskiej na rogu ul. WŁochowskiej w Warszawie znajduje się pomnik Reduty Ordona . Niewielki monumencik powstał przed drugą wojną światową i miał upamiętniać jeden z najbardziej znanych symboli powstania listopadowego . Po latach okazało się, że Reduta Ordona była zlokalizowana zupełnie gdzie indziej . Pomnik jednak został i wciąż można go oglądać.
Skradin, to niewielka mieścina ulokowana tyłem do ulicy , którą przejeżdża się przez to miasteczko. Dlatego w pierwszej chwili nie urzeka. To, co widać na pierwszy rzut oka, to jakieś ogródki lub niewielkie domki . By zobaczyć prawdziwe oblicze Skradinu , trzeba się - nomen omen - skradać inną uliczką, ku której zwrócone są fasady kamienic . Klimat, który wytwarza się tam porą wieczorową, zachwyca swobodną atmosferą , zachęcając do tego, by rozsiąść się w konobie i spróbować miejscowych delikatesów . Miasteczko słynie z festiwalu klap dalmatyńskich, tradycyjnej muzyki a cappella, wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO .
W narożniku cmentarza w Mszanie Dolnej skrywa się żołnierska kwatera z czasów pierwszej wojny światowej . Spoczywają tu żołnierze polegli w walkach , które trwały na tym terenie, gdy wojska austriackie wspomagane przez polskie legiony starły się w okolicy z Rosjanami. Niewielkie nagrobne kamienie , wszystkie takie same, przywodzą na myśl "Na zachodzie bez zmian" Ericha Marii Remarque'a. Machina wojenna przeżuła miliony , zostawiając za sobą takie urokliwe cmentarzyki , skrywające głęboko w kamienistej ziemi ból i cierpienie .
Pomnik Kazimierza Górskiego wznosi się na obrzeżach Stadionu Narodowego w Warszawie. Jest wysoko, na piedestale , bo też nikt nie zakwestionuje jego zasług dla polskij piłki nożnej. Legendarny trener Kazimierz Górski pod lewą pachą ma piłkę . Wygląda, jakby szedł na trening kadry narodowej , wygląda jakby właśnie piłkarska reprezentacja Polski czekała na murawie na selekcjonera.
Niedaleko Lasek i Izabelina w Puszczy Kampinoskiej wznosi się niezbyt stromo Góra Ojca. Jest to sporych rozmiarów piaszczysta wydma porośnięta sosnowym borem. Ma ponad 100 metrów wysokości nad poziomem morza, a jej płaski wierzchołek okolony jest niskim ogrodzeniem z bali . W sąsiedztwie rosną dziwnych krztałtów drzewa , których poskręcane pnie przypominają lirę lub kandelabr . Natkniemy się tutaj także na sosny "kroczące" . Pośrodku stoi drewniany krzyż, który upamięta wyjątkową postać . Kim był ów "ojciec"? Co stworzył?